chcę się jakoś ogarnąc,nawet niekoniecznie chodzi o to,żeby niewiadomo ile schudnąć,bo gruba strasznie nie jestem,a zaczynam patrzeć na swoje życie przez pryzmat chudności.to już mnie męczy stasznie.
jestem przed okresem i nie daję rady ;c mam ochotę na wszytko dosłownie wszystko.nie jestem taka silna jak wy.
muszę po porostu wyrzeźbić sobie ciało,nie muszę chudnąć.czyli muszę dużo ćwiczyć.chce chce chce,ale nie mam siły,chce mi się tylko spać i jeszcze musze się uczyć ;c
tak na prawdę chcę być bardzo chuda,to moje marzenie,ale to marzenie mi trochę życie wali,bo jestem ciągle nieszczęśliwa.