No to jutro Praga.
W chuj mi sie nie chce tam jechać. Ale jak sie ojciec uprze to tak musi być :P
Na szczęście jadą tam moje panie Kamila i Natt ;) To z nimi napewno będzie wspaniale :D
Weekend z moim Wilczurem, bo inaczej to się zatęsknie jak cholera.
Dziś dni Kęt i relaks przed wyjazdem.
Ech, ych.... jakoś to będzie może.
Coś weny brak na tworzenie mądrości życiowych i takich tam.
No zaraz mnie coś... ;//
Ja chce już do Kęt, do Wilczura i pooddychac zasranym polskim powietrzem.
Dam se rade.
Żegnam do czwartku ;p
I macie utalentowanego pana Jimmy'ego na pożegnanie ;p