Wszysko powoli się sypie. Jedyne co mnie teraz uszczęśliwi to moje łóżko, książka i kubek gorącej herbaty. Urodziny się udały. Jak przypominam sobie nasze odpały po 22 to nie mogę uwierzyć w to co robiłyśmy. Streszczając można było by nakręcić komedię z nami w roli głównej. Ten weekend zapowiadał się na jeden z normalnych ale książka za bardzo przymula. Wypad z Manią chociaż na chwilę wyrwał mnie do rzeczywistości ale ciągle nie mogę się oderwać od fascynującego świata wampirów i wilkołaków. Nie mam sił do niczego. Czuję, że dzieje się ze mną coś złego. !
+ dodaj do znajomych jeśli chcesz ;*