same sprzeczności.
ogólnie jest jakoś tak mega pozytywnie. tzn. wszystko tak się zajebiście układa.
wszyscy też pozytywni. wszyscy, którzy mnie obchodzą
chyba przez pogodę, bo SPRING SPRING SPRINNNNG <finally>
a z drugiej strony, trochę mnie pewne rzeczy dołują. nie żebym robiła z siebie ofiarę, to TOTALNIE nie w moim stylu.
kompleksy narastają. nie lubię tego.
jak o tym nie myślę, to jest IDEALNIE
dobre oceny się sypią.
nie wiem jak, ale się cieszę. wiele nie zmieniłam. jeśli tak - to na plus.
dwie 5 z biologii, +4 z angielskiego i 5 z fizyki.
pomińmy -3 z chemii. NIKT NIE JEST IDEALNY.
a chemia to SHIT
moja moooja sialalalalaaa -> nowe zarowe dziecko <finally>
właściwie, to chyba jest dobrze. nawet bardzo.
idealnie ?
prawie.