Życie jest dziwne , zaskakujące. W pewnym jego momencie jesteś jedną z najszczęśliwszych osób na świecie. Spowodowane to może być spotkaniem z bliską osobą , a c asem tylko uśmiechem skierowanym w Teoją stronę. Jednak po chwili myślisz , ze to tylko uśmiech, nic więcej. Wracasz do szarej rzeczywistości. W dni takie jak ten , szare i zimne , melancholijne myśli same przychodzą do głowy. Zaczynasz rozmyślać o swoim życiu. Dochodzisz do często smutnych , przykrych wniosków. Popadasz w coś na kształt depresji. Kładziesz się spać w podłym humorze, budzisz w jeszcze gorszym ... Lecz ponownie spotykasz na swojej drodze ten szczey uśmiech , który rozpromienia całą Twoją duszę dając upust emocjom poprzez śmiech, czy promyczki w oczach . Jaki wniosek? Całe życie potrebujemy tego szczerego uśmiechu . No .. mocne ramiona też nie zawadzą.

^{podejrzewam , że jak Gocha to zobaczy to zaatakuje mnie swoim krypto penisem : D dla jasności nie o te ramiona mi chodzi :)}