że długo i pięknie? tak chyba nie potrafię
jak widać codziennie coś jest, coś psuje wszystko, zazwyczaj sama to niestety prowokuję
wciąż znajduję zupełnie niecelowo jakieś sposoby żeby skrzywdzić
mocno słabo
fizycznie psychicznie
mam tylko nadzieję, że wiadome jest jak bardzo żałuję że tak się dzieje i mam sobie to za złe
jednak wiesz co jest super?
że mimo częstego wracania do tych przykrości
i tak jest możliwe (i wykonywalne) skupienie się na tym jak jest cudownie
blisko
dobrze
tak silnie
wymaga to sporej odwagi otwieranie się przed kimś do tego stopnia
wystawianie się na wszystko, jak na dłoni
trzeba się liczyć ze zdwojoną siłą krzywd
kiedyś Ci powiem, że jestem szczęśliwa, obiecuję
a Ty kiedyś będziesz ze mnie zadowolony, będziesz chwalić i podziwiać
wiem, że tak będzie, bo ile można pieprzyć się z całym złem
też już nie mam na to ochoty
I mimo, że czasem brak wyczucia, które każdy milimetr pewności potrafi zrównać z ziemią poprzez jedno zdanie
wierzę że z czasem się nauczymy i będziemy mówić dobre rzeczy
sobie
dorosłe życie pełne szczęścia i ciężkiej pracy, tak