Tak mi wstyd. Jak mogłam w to uwierzyć? Czemu zwątpiłam w Ciebie?
Tak wiele razy zostałam skrzywdzona. Chyba właśnie dlatego przestałam wierzyć w siebie i w ludzi dla którcyh coś znacze. Przecież mogłam odrazu z Tobą pogadać, wyjaśnić wszystko. Zaoszczędziłabym sobie tyle bólu. Chociaż, może to i lepiej, może będe silniejsza i mniej naiwna.
Tyle czekałam na łzy, i wreszcie czuję kilka kropel. Ok, może nie kilka...Raczej jest ich dużo. Ale są to łzy szczęścia. Wreszcie zrobiłeś krok w przód, na który tak czekałam.
Chcę styczeń ! Chcę zobaczyć jej minę i minę wszystkich, którzy próbowali lub nadal próbują zniszczyć moje szczęście. Wiecie co, chyba muszę wam podziękować. Już wiem, że to nie ja muszę się zmienić...Raczej otoczenie, w którym przebywam.
Chodź ,chodź bez pukania.