Dźwięki Jamesa Newtona Howarda (posłuchajcie prostych partii chóru).
Jak zacząć? Wziąłem serek z lodówki i już wiem...
Chciałbym usiąść na kokardę i popatrzeć w jasne niebo uginające się przed zachodem słońca. Czasami staje się ono słodkie i z aksamitu, aż w końcu spowija się waniliowym złotem. Nić smaku skrystalizowana z opalizujących bursztynów i puszystych chmur opada na głowę kunsztowną koroną, biorąc we władanie najbardziej malutką myśl. Skry się skrzą. W oczarowaniu podnoszę w podniebie palce - z zachłanności pragnę znaleźć w cudownej wanilii chmur pąsową perłę wiśni, korale czarnej jagody.
Puszysta chmurność ciemnieje pod wpływem dotyku. Krwawi głęboką czerwienią wiśni, ciemnieje nawałniczą granatowością jagody, może wilczej. Atrament zakazanych owoców pisze na kremowych poduszkach opowieści o snach niespokojnych. Nadciąga Burza. Rozbrzmiewa.
Świat może być pełen magii.
Niestety istnieją też niedobre zaklęcia.
Rozbrzmiała!
Before the sun sets on his sixteenth birthday,
he will fall into a sleep like death!
~Maleficent
Teraz waniliowe nieba uginające się w świetle zachodzących słońc mogą być wyśnionym smakiem albo snem stuletnim. Przespać życie - ot, niedobrze.
Tęsknota buja się na rzęsach.
Obowiązki siadają na ramionach.
Niepewność zaciska się na szyi.
Potrzebuję bajek, przyjaciół, smaków, zapachów, zdjęć i partii chóru.
Niech będzie dobrze.
Angelina może pomóc w tym pierwszym.
Śmiesznie by było, gdyby pomogła też w tym drugim ;)