Czasami Chimera przybiera przyjacielską maskę. Wtedy podchodzi do nas tak blisko jak najłagodniejszy kot. Ociera się o nas pluszem bezbronności, a gdy schylamy się, by ją pogłaskać, skacze na nasze odsłonięte plecy, by wbić w nie nóż.
Posłuchaj sercem. Jesteś bezpieczny?
Chimera zmieniła się w szamańską Krasawicę. Skinieniami długich palców zaczęła grać w powietrzu hymn na niewidocznej harfie. Każdy dźwięk czarował chłopców i dziewczęta. Tulił ich serca jak miękki plusz kotka. Grzał duszę jak puchowa kołderka. Spłonął im sny i wyobraźnię i teraz tańczą tak, jak się im zagra.
Posłuchaj sercem. Latasz czy płoniesz?
Nadal chowam się w lesie i panuje bezkrólewie. Świat płonie zmęczeniami, pokusami, znienawidzeniami, rutynami, zawiściami, a przecież powinien płonąć polami delikatnych maków, miłosnymi sercami, niesamowitością marzeń, tańcem żurawi i rozwianiem końskich grzyw w ich rześkim biegu. Przynajmniej w moich naiwnych książęcych wyobrażeniach.
Świat płonie. Śniegi się tracą. Pąki nie wiedzą, czy spać, czy kwitnąć.
Wojna.
Hetyci z henny - lud hardy,
hoży Herkules z Hullady*,
hetmany i halabardy,
i Czyngis-chan zza hamady**,
hegemon - pan honorowy,
husaria jak huragany -
ścinają hydrom ich głowy,
hurmami drą harpagany!
Herbu Chabry chyży hrabi
oraz Hektor hipnotyczny -
niczym Chrobry, Hammurabi -
kolą ślepia hien mitycznych!
Harpie śpiewają hejnały,
hodują ognia zarzewie -
wokół juz płonie świat cały
na zgubę, na bezkrólewie.
Chimerzy huk - serca milkną.
Pędzą hen ogniów strumienie!
Może ugasić je tylko
pegazi cud - ... ***
Lubię uczyć się nowych słów. Dzieki nim wiem, że w życiu trzeba albo pisać dla siebie miłą bajkę, albo mieć hemianestezję - stracić czucie w połowie ciała.
W tej połowie z sercem.
* Hullada - Grecja z czasów Huli.
** Hamada - pustynia kamienista.
*** ... - pegazi cud kiedyś się ujawni. Mam nadzieję...
P.S. Fiverku, nie jesteś chimerą naszego Fiverlandu.