Rozdział III
Siedziała i czekała na nią. Przeczuwała że coś się stało ale to była jej przyjaciółka może po prostu chciała pogadać. Kathy usiadła koło niej i zauważyła że Madź ma łzy w oczach, a ona cały czas milczała tylko patrzyła przed siebie. W końcu odezwała się do Kathy mówiąc 'wybacz mi byłaś i zawsze będzie w moim sercu na pierwszym miejscu, ale nie możemy się dalej przyjaźni. Ja mam swoje życie ty masz swoje, już nie wiemy wszystkiego o sobie. Zamknęłaś się w sobie, nie chcesz nic mówić. Więc to koniec naszej przyjaźni'. Kończąc to zdanie wstała i biegła do domu a w oczach miała łzy. Kathy siedziała na tej ławce i nie wiedziała co robić, jedyna dziewczyna która była wstanie jej pomóc, pocieszyć i nawet pomóc jej zapomnieć w jednej minucie odeszła. Siedziała na tej ławce aż całkiem z ciemniało i modliła się żeby rodzice zadzwonili lecz nie zadzwonili był już 7 grudzień godzina 02:34 a rodzice dalej nie dzwoni, pewnie nawet nie zauważyli że jej w domu nie ma, tacy już byli gdyby zauważyli że się coś z nią dzieje pomogli by jej ale oni traktują ją jak powietrze. O godzinie 03:27 stwierdziła że nie może tu cały czas siedzieć więc szła spacerkiem do domu. Weszła do domu, i leżała kartka na stole 'wyjechaliśmy, nie wiemy kiedy wrócimy. Masz tu kartę kredytową, trzymaj się. Podpisano:rodzinka'. Wyjechali bez niej, jeszcze bardziej się zdołowała, bo ich nie było a nie miała do kogo zadzwonić. Zrobiła sobie swoje ulubione płatki usiadła przy stole i ze łzami w oczach zaczęła je jeść.
_______________________________________________________
Nie wiem czy wam się to spodoba, ale jakoś weny nie mam ;c Co u was ? :*
Tylko obserwowani przez użytkownika whereismyboy
mogą komentować na tym fotoblogu.
Inni zdjęcia: Podobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24