15 miesięcy. :)
Ziomki, w końcu.! Spotkanie po latach.
Łazienka, pianino, but w cieście, Kasi telefon.
Impreza przednia, łazienka miała dobrą aurę i stała się miejscem drugiej imprezy
i poważnych rozmów oraz planem zdjęciowym.
Koń chciał zjeść moją kurtkę.
Milo zgubił skarb.
Gosia czuła obecność Wojskiego.
Paulina gwizdała na kota.
Karaoke do 5 rano zawsze spoko.!
A no i chcę do tego klubu muzycznego. :>
+ Kochanie mi wyjechało.