tęsknię...
Czas leci. Czwartek mam już za sobą. Jeszcze tylko jutro i weekend <3 ! Już się nie mogę doczekać. Ten czas był po prostu beznadziejny. Okropny męlik w głowie. Początki są straszne. Nie potrafiłam tego wszytskiego ogranąć. Byłam totalnie zdezorientowana. Na szczęście chyba powoli wszystko się stabilizuje. Ponadto jutro wraca mój Misiu. Czekam na to od środy, czyli właściwie od wczoraj. Każda godzina się dłuży. Dzień trwał jak dobry tydzień. Nie przypuszczałam, że będzie tak ciężko. Wydawałoby się, że trzy dni to nic takiego, a jednak. Najgorsza jest ta odległość, ta świadomość, że jest daleko. Tęsknię za nim. Już nie mogę się doczekać kiedy zobaczę jego śliczne niebieskie oczy, cudowny uśmiech, poczuję ciepło i bezpieczeńswo w jego ramionach. Na szczęście najturdniejsze mam już za sobą, więc jest dobrze. A jutro już się zobaczymy.
Teraz idę trochę ogranąć pokój i zajrzeć nieco do książek, a później wpadną dziewczyny.
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję Cię
Tak bardzo, bardzo kocham Cię
Tak bardzo potrzebuję ...
To przecież wiesz!