photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 9 WRZEŚNIA 2012

Pierwszy dzień w nowej szkole. Bałam się. Gdy dojechałam na miejsce czułam że wszyskie oczy były skierowane na mnie. Każdy coś szeptał. Każdy się śmiał. Ale nie ma co się dziwić jeśli na początku szkoły przychodzi się z ręką w bandażach i lekko spuchniętym okiem. Miałam ochotę z tamtąd uciec. Biegnąć przed siebie i nigdy nie wracać w to miejsce.Ale nie mogłam. Nie powinnam. Gdy weszłam do klasy praktycznie wszystkie ławki były już zajęte. Tylko jedna, w samym końcu była pusta. Jak najszybciej przeszłam przez rząd wścipskich oczu i usiadłam nie odzywając się słowem. Siedziałam  sama. Byłam już przyzwyczajona do samotności. Nie miałam nikogo. Dosłownie nikogo. Ojciec, którego nie nazywałam już nawet "tatą", a "obcym człowiekiem". I matka pogrążona w alkoholu i depresji.  Przyzwyczaiłam się. Czasami oberwałam w twarz a czasami po rękach i to tyle. Tak było codziennie. Mijały tygodnie. Codziennie sama na korytarzu czytająca Harrego Pottera. Wyśmiewana przez innych. Gdy nadszedł pewien dzień. Dzień moich urodzin. Co roku miałam nadzieję że wydarzy się coś magicznego. Coś co zmieni moje życie. Weszłam na lekcje z uśmiechem na ustach. Pierwszy raz od 2 miesięcy się uśmiechałam. Kierując się do mojej ławki zobaczyłam że ktoś już w niej siedzi. Chłopak w czarnych przudługich włosach i niebieskiej koszuli w krate. Nie pewnie usiadłam obok niego i spuściłam głowę tak, aby włosy zasłoniły mi twarz. Naciągnęłam rękawy na zabandażowane ręce i znowu zacząłam czytać. Zauważyłam że ukradkiem jego spojrzenie ucieka na mnie. Uśmiechałam siępokazując szereg ząbków. On też odwzajemnił uśmiech.  Nagle zobaczyłam że skrobie coś na małej kartce. Serce zaczęło mi bić szybciej. Gdy zadzwonił dzwonek przesunął powoli kartkę na mój koniec ławki i wyszedł z klasy. Odwróciłam kartkę i zaczęłam czytać. Twój usmiech sprawia że lekcja jest o wiele ciekawasza. Chyba polubię geografię. ;) Zacząłam się śmiać. Wyszłam ze szkoły i wypatrywałam Go wzrokiem. Zauważyłam jak rozmawia z kolegami. Usiadłam niedaleko na murku i wpatrywałam się w jego pismo. Zakochałam się w małej głupiej karteczce. Gdy czytałam to już poraz 20 zobaczyłam kroplę na moim kolanie. Zaczynało padać. W jednej sekundzie rozpadało się na dobre. Udałam się szybko w stronę przystanku gdy nagle poczułam dotyk drugiej ręki. Odwróciłam się i zobaczyłam Jego. Znam ciekawsze miejsce niż przystanek. Uśmiechnął się i pociągnął mnie za sobą. Nie opierałam się. Nie miałam nic do stracenia. W ciągu 10 minut byłam już cała morka. Szliśmy polną drogą.W oddali było widać jezioro. Nie było żadnej budki, żadnego domu, tylko drzewa i i ta błyszcząca woda. Zaczęliśmy biec w jej stronę. Czułam że zrozumieliśmy się bez słów. Ściągnęłam sweter i rzuciłam torbę po drodze. On zrobił to samo i oboje wbiegliśmy trzymając się za ręce. Zaczęliśmy się chlapać śmiejąc się. Nagle chwycił druga rękę i popatrzył mi w oczy. Miał takie wielkie błękitne oczy. Mówiły wszystko za niego. Wyrażały jego smutek i radość. Nie musiał się wogóle odzywać. W tym momencie wiedziałam że nie zakochałam sie w karteczce lecz w Nim. Zakochałam się w chłopaku, którego wogóle nie znałam.  Spuściłam głowę próbując ukryć nerwy. Chwycił mnie delikatnie za podbrudek, podniósł głowę i pocałował. Wtuliałm się w niego najmocniej jak potrafiłam. Czułam bicie jego serca. Rozumiał mnie. Rozumiał mnie jak nikt inny. Usiedliśmy na pomoście i zaczął zdejmować moje bandaże z rąk.  Blizny po żyletkach wyszły na śiatło dzienne. Było ich mnóstwo. Usniółs mój nadgarstek do góry i delikatnie pocałował. Po chwili zdjął swoje rzemyki. I pokazał mi swoją rękę. Miał jeszcze więcej śladów. Zrozumiałam że coś Nas łączy.Łączył Nas ten sam bół przeżywany codziennie. Ten sters i ta inność. Byliśmy inni niż wszyscy. Ta lekcja, to spotkanie, ten deszcz. Nic nie dzieje się przez przypadek. To było coś magicznego. To była magia która miała mnie spotkać. Oparłam się na jego ramieniu i siedzieliśmy tak przez całą noc. Nie odzywając się ani słowem. Trzymał moją rękę a ja jego. Wiedziałam że to jest ktoś, kto ma w sobie część mojej duszy. Ktoś kto jest częścią mnie. Ktoś kto był nowym rodziałem. <3

 

"Byłeś. Znalazłam Cię. Teraz jesteś i będziesz"

 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika weruucha3.

Informacje o weruucha3


Inni zdjęcia: Naszyjnik złoty czarny lew otienI co tu zrobić? judgafPiecuszek slaw300mi łoś nicramer1535 akcentova... klintoonessNad górską rzeką elmarFotograf plenerowy bluebird11506 mzmzmz2025.07.14 photographymagic