Wiem mam grube łydki...no ale trudno,jakos musze z tym życ

Nigdy więcej nie choruje,i jutro wychodze nawet gdybym miala temperature 40 stopnii,bo tu  wytrzymac sie nie da,uzaleznie sie od  robienia pisanek lakierem i malowania drzewek szminka

Marze o tym by bylo lato i by wszysko bylo tak jak chce by bylo-logika zdania =P,no ale moj mozg nie pracuje,jak zawsze...

ale to z nudow...choc wena twórcza mnie  nie opuszcza i tworze tzn.uklady,to co ze caly dzien tancze  a wieczorem nie wiem jakie kroki "zrobilam",cos czarno widze ten 30 kwiecien

 Chce...soku pomaranczowego,kocyka,cieplej bluzy,zachodu slonca,jeziorka z mostkiem....i to mi wystarczy

no dobra moze jeszcze ...ehm niewazne

nie czytajcie tego bo pisze bez sensu tylko dlatego ze mi sie nudzi

...Jesteśmy tu sufitem jesteśmy tu podłogą...