photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 3 MAJA 2009

ta ak.. nie e .

..Ponieważ w moim upadku do piekła odnalazłam maleńki raj. Mój osobisty bóg wyglądał jak mężczyzna dojrzały, wysoki, ciemnowłosy. Miał twarz w kształcie dojrzałej gruszki, intensywnie niebieskie oczy i silne ręce.Bóg pachniał bryzą i siekanymi migdałami, kroplami rosy w ogrodzie o poranku i świeżo pociętym drewnem i słomą i bardzo zieloną trawą po ulewnym deszczu. Popołudniami pachniał stronicami świeżo wydrukowanej książki i naturalnym jogurtem mlecznym, a gorącym lwem, kiedy zapadała noc. I brzoskwinią miękką, białą, bez niemiłego wrażenia, które czuje się w zębach, gdy sie ją ugryzie zbyt mocno.Bóg zawsze mnie zaskakiwał. Bóg sie ze mną nie kłócił. Kiedy się obrażałam, przyglądał mi sie swoimi wielkimi oczami i całował delikatnie po twarzy, żeby mnie uspokoić. Bóg miał instynkt matki, której dziecko płacze. Kiedy sie bałam, brał mnie w ramiona i huśtał w niewidzialnej kołysce. Usta boga były delikatnie, pastelowo różowe, jakby używał szminki, i odmieniał mnie, kiedy mówił, że myśli o mnie w każdym ułamku sekundy. Bóg nauczył mnie dawać najpiękniejszy z prezentów- pocałunki. Pożerał moje usta. Bóg również płakał..i wtedy odkryłam, po raz pierwszy w życiu, ze łzy mężczyzny są najlepszym prezentem dla zakochanej kobiety. Ale najbardziej w Nim lubiłam to,jak mnie błogosławił. Bóg był wspaniałomyslny i błogosławił mi za każym razem, gdy go o to poprosiłam. :*