Chce lecieć jak na skrzydłach wolności nad ziemią
Chce lecieć nad światem życie zostawić podemną
Swój strach, łzy troski by promień światła ogrzał
Serce, które zwątpiło w istnienie dobra
Ulecieć ponad wszystko prosto w objęcia aniołów
Lub spłonąć na popiół w jago litości ogniu
Odzyskać wiare straconą odzyskać radość
By móc w spokoju odejść , spokojnie na zawsze zasnąć.
I znowu zaczynam wątpić...
ciężko jest sie zdecydować..można powiedzieć o slowo za dużo i stracić wszystko lub milczeć i cierpieć po cichu.
GENERANIE nic mi nie wychodzi ostatnio.
nie wiem czego chcę.