Dziś miałam wstać rano i pojechać do szpitala a co zrobilam ? Jest godzina 12 : 38 a ja jeszcze jestem
w łóżku , Pięknie . .. Nie nic nie mówię poza tym ,że będę miała gadanie od całęj rodziny ,
że znowu zaczynam się marnować , eh ..
Od rana wszystko mi się sypie na głowę , nie dość ,że nie mam dziś humoru bo mam rozkminę jedną
wielka która , nie daje mi spokoju to jeszcze nie pojechałam na ważne badanie i odebranie wyników -.
Muszę szybko jakoś ogarnąć siebie i swoje myśli , pakowac dupę i jechać do łodzi bo inaczej babcia mnie zabije -. ,
jeszcze mama z Nikolą włosy mi ,ze tak powiem ZJEBAŁY ...NIE NIC LEPIEJ BYĆ NIE MOŻE...
Mmm mama mnie męczy z wyjazdem do londynu , a ja jej juz z mieisąc odmawiam haha ..Tyle pytań mnie ,męczy
co będzie ze mną, ze wszystkim co będzie jak moja codzienność zostanie naruszona i kogoś nagle zabraknie ?! Wiem , że
będzie cholernie ciężko ale jak jest ciężko to idziemy w dobrą stronę nie ?! -.
TRZEBA DAWAĆ SOBIĘ RADĘ. ..TA.
Boję się, że stracę kogoś kogo nigdy nie chciałabym stracić ..I co wtedy ?!
Znowu wszystko będzie szare i nic nie warte ..
"Życie jest małą ściemniarą.."