Przez wiele dni deszcz walił pięściami w dach naszego domu - na dowód straszliwej pomyłki jaką popełnił Bóg. Każdego ranka po przebudzeniu słuchałam niezmordowanego łomotu, wyglądałam przez okno na szary świat i czułam ulgę, że chociaż słońce miało dość przyzwoitości, żeby się od nas odpieprzyć.
są takie dni, kiedy nie ma słów, przyjacielu
nie ma nic i widzi się tylko ciemność
czasem tak jest, że słońce się chowa
i czasem już nigdy nie wschodzi
ale przecież to takie oczywiste, przyjacielu