dokładnie tak to teraz wygląda
jeden pokój, jedno łóżko
obrazem niby ten sam, ale zupełnie inny
gdzieś w środku tkwi coś, co ciągle Ci przypomina ze ona nie jest Twoją dziewczyną, że w każdej chwili może spotkać swoją miłość, zakochać się, zacząć żyć i cieszyć się zupełnie innymi sprawami niż Ty
poniekąd już tak jest
nawet to że pisząc ze mna nie wysyła głupich e-mot ikonek tylko wysyła suche komunikaty
informuje mnie co sie dzieje
plusem jest to że widzi (albo tak mi się wydaje że widzi) że staram sie zachowywać normalnie, pomagać jej, nie narzucać zbytnio ale jeśli coś chce to robić to choc oczywiście nie tratkować tego jako przymus - że teraz to już musze sie słuchać - tylko staram się ... właśnie staram się.... czyli robię to o czym przez ostatnie lata chyba zapomniałem
nie wiem czy małe buziaki, chwila zapomnienia i krotkie epizody łózkowe (max 30 sek) są przejawem litości nade mną, nagroda za wytrwałość czy jej chwilą zapomnienia lub wewnętrzna potrzeba żeby ktoś jej włożył palca w dziurkę
ale nie zwracam na to uwagi choć miło przed wyjściem do pracy dostac takiego buziaka że fiut stoi mi dęba całą drogę
przynajmniej parę minut człowiek zapomina jak to jest naprawdę
no chyba że od razu Ci powie że to buziak przyjacielski i nic wiecej
żeby nie budzić we mnie nadziei
a minusy
ciągle z nim pisze
choć nie tylko z nim
ale z nim głównie
i chcą się spotkać chyba tu we wrześniu (praca w wakacje.pl blokuje jej urlopy w okresie od połowy czerwca do końca sierpnia)
we wrześniu rekrutacja na doktorat
chyba że się go nie podejmie
co by zapewne jej adoratora uradowało
spoakowałaby sie wyjechała do niego i została super gosposią z dziećmi na wychowaniu
zechce takiego życia z nim ?
tak czy siak spotkają się i w sumie jeśli się zneutralizuje odnośnie ich relacji to może też go poznam
przyjaciół należy mieć blisko
wrogów jeszcze bliżej
zresztą jeśli mam być jej przyjacielem nie mogę się izolowac na coś co jest dla niej ważne (ironia!)
tak czy siak sama mi coś o nim wczoraj wspomniała w kwestii jego podejścia do doktoratu
i tu widać różnicę między nimi
nie ma co sie nakręcać
w każdej chwili może pojawić się naukowej z seksowną klata, portfelem i fiutem większym niż mój
i wtedy dupa
jej na jego twarzy
a moja dupa na każdej możliwej plaszczyźnie
kurwa
pół nocy nie spałem bo sobie wyobrażałem jak ktoś inny ją obraca
a co najgorze nic nie mogę z tym zrobić
NIC
a prędzej czy później jej zegar zacznie cykać szybciej
jeśli pociąg zwany "Dominika potrzebuje Hubeta" przyjedzie później niż pociąg "Dominika potrzebuje kogoś kto ją będzie ruchał kiedy tego zechce" to znienawidzę siebie i nigdy nie wybaczę że ją straciłem i sam nie dałem tego co w zasadzie.... sam chcę
bo taka jest prawda
chce seksu z nią
jesli to ma być warunek bycia z nią
czy Bóg mi wybaczy?
czy Bóg mi wybaczy oddanie jej swojej duszy aby była szczęśliwa ?
hm... tego nie wiem, ale raz już postawiłem jej potrzeby w drugim szeregu
teraz jako przyjaciel tego nie chce zrobić
teraz liczą się jej potrzeby
jako mojej przyjaciółki
a potrzebuje mnie jako przyjaciela
tylko czy dojdzie do sytuacji kiedy uwierzy że jej potrzeby jako kobiety sa dla mnie równie ważne?
i że nie będę miał wyrzutów sumienia, wątpliwości ani żalu że z czegoś rezygnuję
dla niej ...