tak wiec.. po raz kolejny mialam caly dzien zawalony i boli mnie wszystko. urwanie glowy, a dzieci naprawde potrafia wyprowadzic z rownowagi. zastanawiam sie tylko jak dlugo jeszcze bede odgrywala role sprzataczki, rolnika i opiekunki do dzieci. bo przeciez co za duzo to nie jest zdrowo. :d i zaraz bede widziec sie z moim Misiem... i w sumie pierwszy raz w zyciu boje sie tego spotkania... ogarnelo mnie jakies poczucie winy z powodu spraw na ktore nie mam absolutnie zadnego wplywu. chyba ze zaczne pomalu mordowac ludzi... ale... szkoda mi wolnosci, czesc.
"znowu tone ... chociaz, udaje ze plyne". <3