czesc. ja tylko na sekunde, doslownie malutka chwile, zeby powiedziec, a wlasciwie ostrzec przed skurwialymi weterynarzami ktorzy bardziej morduja niz pomagaja... pogarszaja stan zwierzaka a nie probuja go leczyc... skurwysyny. :x
poza tym nie mam sily, na to, zeby dodawac jakas w chuj wyczerpujaca a za razem tworcza notke.. jestem przemarznieta, cholernie slaba i mam ochote usiasc w kacie i plakac cicho w rekaw. nie mam sily naprawde na noc. choc bez zadnego 'ale' moge stwierdzic, ze jestem szczesliwa. tak wiem... mowilam to nie raz i nie dwa ale powiem to jeszcze 1000 razy jak bedzie taka potrzeba.
no i pomijajac to wszystko.. to tesknie... za moim cudownym chlopakiem.. i cholernie chcialabym moc sie teraz do niego przytulic... tylko tyle. nie chce wolnych dni, jezeli mam je spedzac bez najwazniejszej osoby na swiecie... bez mojego Skarba. :'(
Kocham Cie Misiu! :*****<3<3