Przepraszam kochane że nie piszę codziennie, ale mam teraz zawody i nie mam zbytnio czasu. Dziś padam na ryj, miałam dwa strasznie męczące mecze na których jak zawsze dałam plamę. Jutro mama chce przyjść... mysli że gram niesamowicie, zawiedzie się niestety. Ostatnio bardzo dużo spaceruję i jem chyba odpowiednie ilości. Przestałam liczyć i rozpaczać nad tym, że zjadłam za duzo kcal. Jest mi z tym trochę dziwnie, bo boję się że strasznie przytyję, ale jakoś daję sobie radę. Ogólnie jestem cholernie zagubiona emocjonalnie i nie wiem z jakich powodów.
Trzymajcie się sloneczka