OSTROMECKO
Pierwszy i ostatni raz w tak bliskim Ostromecku : D. Kurcze, za nic nie mogę sobie przypomnieć, co to była za impreza przed tym dniem, ale jestem przekonana, że gdzieś byliśmy tej nocy, nawet sprawdzałam czy to nie był jakiś koncert, ale niestety nic na ten temat nie znalazłam, więc odpada : o. Pamiętam, że przez telefon na bank gadałeś z kimś o kto był wtedy z nami, albo wlaśnie nie.. bo coś mi się kojarzy, że gadałeś z Miklajem wtedy, ale na sto procent pewna nie jestem. Musieliśmy albo się spotkać przed mostem, albo musiałeś do mnie przyjechać i później podjechaliśmy autobusem, chociaż coś mi się wydaje, że to była jednak ta pierwsza opcja - chociaż z drugiej strony właśnie po mojej stronie (z której ja wysiadałam) był sklep, a Ty chciałeś koniecznie kupić coś do picia, chyba padło na fante (wiadomga) ale to już wiem, ze zdjęcia zrobionego już u mnie w domu. Później już poszliśmy na piechotę, TROCHĘ nam się nie chciało, ale chyba to był już ostateczny czas kiedy musiałam zrobić zdjęcia na konkurs broszury, więc no poszliśmy : D. Początkowo fajna pogoda, słonko świeciło. Pamiętam, że czułam się tak wywalona z mocy jakby to było po sylwestrze, stąd śmiało moża stwierdzić, że mogło być grubo tamtej nocy : D haha właśnie w tym momencie naprawdę dosłownie teraz mnie coś podkusiło, żeby sprawdzić czy my wtedy nie byliśmy w Tripie (te zdjęcia w czapce Twoje) jakoś ten wypad zapadł mi w pamięć bardziej i czaisz, że tak? : D zdjęcia. No to już coś jest ustalone : D mimo, że byliśmy tacy niewyjściowi, jesteś na połowie zdjęć, chociaż jest ich tak mało : D. Dobra wracając do głównego wątku, trochę się namęczyliśmy idąc tam, później wiadomo spacerek, focenie, dopiero na koniec wpadliśmy na spoko pomysł, żeby zrobić sobie zdjęcie samowyzwalaczem w takim ładnym miejscu < 3 pamiętam, że to zdjęcie nasze miało najwięcej lajków, hihi, i niestety było na Twoim profilu ; / : D. No i nastał moment kiedy stwierdziliśmy, że nic nas już tu nie trzyma, ale noo troszeczkę mi się nie chciało iść i pokonywać tylu km znowu, więc, korzystając z okazji, że mamusia niedługo kończyła pracę, zadzwoniłam po nią żeby po nas podjechała i mielismy szczęście, bo się zgodziła, a ona wcale nie jest taka chętna do tego : D. Później wiadomo, do mnie, pamiętam, że wtedy trwał jeszcze remont kuchni, więc obiad mieliśmy na wypasie, gorące kubki i bułki <ok> taki sztos : D i cóż chyba możnaby z czytym sumieniem zakończyć ten wątek, gdyż raczej już nic nie przyjdzie mi do głowy. Ooo, pamiętam, że straaaaaaaaaaaaszliwie mi się wtedy podobałeś, w tamten dzień jakoś tak wyjątkowo świetnie wyglądałeś : o stąd tyle Twoich zdjęć, hihi. /edit właśnie teraz, zauważyłam, że pisałam o tym dokładnie dwa lata po.. przeznaczenie?
Użytkownik weandus
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.