12 lipca 2015

Moje dzisiejsze śniadanie. Kasza jaglana zblendowana z bananem i mlekiem. Serek wiejski, ananas i prażone wiórki kokosowe.
Zdecydowałam wczoraj, źe przestaję jeść mięso.. I tak w większości jadłam tylko ten faszerowany hormonami drób. Kupiłam bardzo dużo warzyw, marchewki, pietruszki, cukinii, brokułów, papryki, pomidorów... Wiecie ile już pysznych wegetariańskich posiłków zrobiłam? Wczoraj na obiad duszoną cukinię z papryką, kaszę jaglaną, frytki z pietruszki i marchewki z dipem tzatziki, a dzisiaj cieciorkę w pomidorach z warzywami i jaglaną. Następnym razem zrobię zdjęcia i dam przepis. W ogóle to chciałabym założyć bloga kulinarnego, tylko czekam aż dostanę dobry aparat. Pisałabym o ćwiczeniach, jedzeniu, ogólnie zdrowym stylu życia. Coś na uświadomienie jakimi świństwami faszerują nas sklepowych produktach..
Dzisiaj mam dzień regeneracji (a chętnie bym poćwiczyła tylko że wszystko mnie boli), ale jutro znowu ruszam. Mój cel to zgrabne, smukłe nogi. Najgorzej z wewnętrzną stroną ud, ale są na to fajne ćwiczenia, także mam nadzieję, że coś z tym zrobię.
Ćwiczyć będę w tym tygodniu, w poniedziałek 20. jadę do B. na 3 dni, wracam do siebie i w środę 29. lecimy na woodstock. Plany mam, co robić mam, jest dobrze. Tylko trochę się czuję jak kupa, delikatnie mówiąc.