wróciłam, z takich bardziej kalorycznych rzeczy na cały pobyt tam zaliczam pizzę i chipsy . Na szczęście było to spalane w bardzo przyjemny sposób więc nie mam aż takich wyrzutów sumienia, co nie oznacza, że wcale ich nie ma :P spadło około kilograma. teraz, od dzisiaj mam równe 2 tygodnie. Dwa tygodnie ćwiczeń, i ograniczania jedzenia do minimum aby z przodu wagi pojawiła się czwóreczka <3. Aż do studniówki, wiem, że w sumie w każdej notce coś o tym jest no ale... Studniówkę ma się raz w życiu i nie chcę aby ludzie oglądając płytę z tego dnia patrzyli na mnie i mówili " ooo ona jest ładna i dobrze wygląda". Chcę żebym mówili " ale ładna ta dziewczynka i taka drobniutka" . I tak nie uda mi sie być najchudsza no ale nie będę porównywać osób które dążą do perfekcji- tak jak my, swoimi siłami, ciężką pracą, drogą odmawiania sobie jedzenia do osób które genetycznie są chude, to chyba oczywiste.
Dzisiaj stepper- 50 kcal spalonych ;))
3 mandarynki - 45 kcal
ważywa z patelni z ryżem- nie mam pojęcia ile.
a jak tam wam minął czas gdy mnie nie było skarby moje ? :*
14 dni do studniówki !!!
waga: 53 kg.