Ten drugi gdy tylko wyschły łzy robił wszystko by oszukać
I dalej uciekał w swoje sny o chmurach
Chciałby iść prosto w drugą stronę prawdy, nie szukał spokoju
Lecz luzu i sławy, dziwnie działamy, nie słysząc słów przyjaciół
Mimo mocy rozumu, nie umiemy wciąż pokonać strachu
przed samotnością, dusi nas makrokosmos
Tracimy życia ostrość, psuje nam go pozorna wolność..