No więc..dzisiejszy dzien byl istną katastrofą, nie da sie tego ukryc..
Wszystko bylo wspaniale do czasu kolacji.. tu sie zaczęło..jogurt nat, reszta serka wiejskiego z sniadania, musli, 1,5 lyzka masla orzechowego, 3 delicje, rzadek czekolady..+oczywiscie jeszcze budyn.. MASAKRA
Dziewczny prosze zmotywujcie mnie jakos!! Jak mam przestac z tym obzeraniem sie? Macie jakies hmm pomysly? Jka wy sobie z tym radzicie? :(
Śniadanie: 2 wasy, plasterek szynki, lyzka makreli w pomidorach, pol opakowania serka wiejskiego +ogorek i rzodkiewka
II Ś:Srednie jablko
Obiad: 3 lyzki ryzu jasminowego, udko z kurczaka + 3 korniszony
Podwieczorek: to co na II śniadanie
Kolacja: bez komentarza
ALE! przynajmniej bylam dzisiaj caly czas w ruchu. Bylam w miescie, na zakupach, na rowerze, skakanka i cwiczenia wiec mysle ze cos tam spalilam :(
Mam nadzieje ze jutro bedzie lepiej..:(
KWIECIEŃ:
29 30