photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 14 WRZEŚNIA 2014

Głupie słit focie, lol.

Bo gębę trzeba rozciągać w uśmiechu chociażby skały srały.

 

Lubię tego swojego fotobloga. Wiele lat tu się nagromadziło.

Lubię tu czasem poszperać.

Czego szukam? Sama nie wiem.

 

Z perspektywy czasu pewne wydarzenia, zachowania innych ludzi wydają mi się tak absurdalne, że to aż boli.

Wiem jak było wtedy.

Wiem jak jest dzisiaj.

Mindfuuuuck!

 

Czuję, że zmarnowałam kawał życia. Mam coraz większą ochotę zawinąć się stąd i gnać przed siebie w nieznane, zbudować wszystko od początku.

Nienawidzę stanu wewnętrznego bałaganu.

Czuję się obco tu.

Czuję się tak, jakby moje dawne życie zapisane na stronach fotobloga nie było moim życiem.

Ta rzeczywistość nie jest moją rzeczywistością.

 

Mało wiem. Tak malutko wiem.

Przez ostatnie lata mocno się pogubiłam. SIEBIE pogubiłam.

Poplątałam się w swoich pragnieniach i uczuciach.

Jest mi dziwnie...

 

Czegoś chcę, ale czy chcę tego naprawdę czy tylko chcę chcieć, aby nie wyszło na to, że niczego nie chcę?

O czymś marzę, ale czy nie marzę tylko dlatego, że każdy ma marzenia?

Pragnę, ale czy te pragnienia są jeszcze w zgodzie ze mną?

Jak bardzo można się do czegoś przywiązać? Jak poznać gdzie jestem jeszcze ja, a gdzie zaczyna się sfera "bezpiecznego" przywiązania?

 

Lubiłam swoje oszukane szczęście. Było takie bezpieczne. Tak przytulnie niegościnne. Takie pełne złudzeń.

Och, jak dobrze żyje się złudzeniami!

Tak przyjemnie buduje się z nich misterną sieć, a potem się żyje.

I żyje.

I żyje.

Żyje?

Egzystuje się. Z oczami szeroko zamkniętymi.

 

Rzeczywistość skończyła się wiele lat temu. Potem były złudzenia.

 

Jak żyć?

To już nie chodzi o samotność, rozstania, sranie w banie, duperele.

Tyłek mam twardszy niż ze stali, Bozia mnie z całkiej niezłej gliny ulepiła.

Mam weltschmerz. Żyję w świecie, który nie jest moim światem. WTF, o co chodzi?! Nie życzę nikomu takiego uczucia. Uczucia wybicia z rzeczywitości, odrealnienia, poczucia straconego czasu, życia złudzeniami.

I braku pomysłu na to, jak to naprawić.

Meh.