nie mam weny do obrabiania.
najchetniej leżałabym cały czas w łóżku
i oglądała jakies głupie filmy i wykreśliła ten straszny cyrk,
w który bardzo ładnie się wpakowałam.
K U R W A ! ! !
Kocham te Pyski dwa!
Są boscy i kochani
i się jaram ich głupimi minkami i zakładami!
I tak samo jak napisałam dziś Kokiemu na fb tak i teraz napiszę to samo o nich:
są jak dwie połówki jabłka, które z góry są dla siebie przeznaczone.
Jak patrzę na takie pary jak oni to mam banana na ryju i całe to zło świata przestaje istnieć.
Kiedys pewien zacny ktoś opowiedział mi cudowną historię o takiej miłości,
ale zachowam ją dla siebie i bedę się nią cieszyć, przez każdy mój następny dzień, aż do śmierci.
Jak dodawałam to zdjęcie byłam wkurwiona, ale z każdą kolejną myślą o nich przechodziło mi to,
by w końcu przejść w słodką błogość.
Mam nadzieję, że Wasz piętnastominutowy zakład nigdy nie dojdzie do skutku i bedę się mogła Wami cieszyć jeszcze długo, długo!
Miałam napisać cos jeszcze... ale to zostawię sobie na jakieś inne zdjęcie!!
I dwie sprawy jeszcze:
1. Martus mam wykminę na wakacje!
2. trzymajcie za mnie jutro kciuki, co bym nie zrobiła z siebie jeszcze większego debila niż jest mi to dane...