Cześć Słoodziakii ;3 Jestem tu nowa ./ Nie oceniajcie mnie od razu . ; ) takk na początek krótkii wpiis ;d
Lubię Jego uśmiech, Jego oczy, całego Go lubię...a lubię Go wtedy kiedy On jest mój. Na zawsze. Na całe wieki. Jest bardzo lubiany.
Najlepszy, tak cudowny, tak wspaniały, tak kochający, tak oddan, czuły, opiekuńczy, idealny i kurwa mój.
Moje serce usłyszało, co mówiło Jego serce i poczuło się szczęśliwe.
Nie musiala rozumieć sensu życia, wystarczyło spotkać kogoś kto go zna. A potem zasnąć w Jego ramionach jak dziecko, które wie, że ktoś silniejszy od niego chroni je przed wszelkim złem i niebezpieczeństwami.
To takie ujmujące kiedy całował mnie w czubek głowy. Czułam się wtedy tak bardzo Jego.
Ej dziewczyno ! Nie rezygnuj z marzeń przez jakiegoś gówniarza. Weź poduszkę i płacz przez całą noc, ale potem nie uroń przez Niego ani jednej łzy.
To przykre, gdy osoba, która jeszcze wczoraj sprawiła, że czułaś się wyjątkowa, dziś sprawia, że czujesz się jak śmierć.
Otwórz oczka kochanie... To jest pierdolona rzeczywistość, a nie bajka na Cartoon Network...
Chcę Cię ! W poniedziałek, wtorek, środę, czwartek, piątek, sobotę i ewentualnie w niedzielę też Cię chcę .
Wciąż uśmiechasz się do mnie... Ciągle wchodzisz mi w drogę.
e