ok, jeszcze raz.
pieprzę liczenie kalorii.
tak dla ścisłości, udało mi się wcześniej schudnąć już dwa razy - 20 i ok 15/18 kilo. dwa razy schudłam, dwa razy przytyłam z powrotem. pamiętam, że raz w życiu udało mi się zobaczyc na wadze cyferkę 5 z przodu!
oczywiście restrykcyjnie liczyłam kalorie. i były kompulsy, głodówki, płacz, zgrzytanie zębami, wymioty. głupia byłam. i mimo tego wszystkiego, i tak pozostałam gruba.
nie jadłam kiedy chciałam, nie jadłam tego co lubię, liczyłam tylko te zasrane kalorie i polegałam tylko na nich.
halo, chcę zmienić swoje nawyki!
nie chcę się już oszukiwać i walczyć z jojo.
pieprzyć diety. od teraz pilnuję tego, co jem.
baardzo proszę o polecenie jakichś skutecznych treningów na spalenie tkanki tłuszczowej, które mogę spokojnie wykonywać w domu :)
BILANS:
Słabo, ale prawie cały dzień poza domem.
11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31