photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 12 SIERPNIA 2012

Apology Is Policy

WIZJA GODNA ZAPAMIĘTANIA

 

Dotarłem tu w poszukiwaniu czegoś, w co nie wierzyłem i pozostałem wbrew sobie - wbrew wszystkiemu co uważałem za prawdziwe. Zostanę tu jak najdłużej, tak długo jak będzie prześladować ludzi choroba, która niszczy ich umysł. Czym jest odkrycie którego dokonałem? Jak mogę pogodzić to co widzę z tym co wiem? Czuję, że to wiedza, której nie powinien nikt odnaleźć, czuję też że mogę się mylić. Może ktoś inny powinien nadać temu sens, wskazać wnioski, których nie można ignorować. Wnioski, które przeczą logice i zdrowemu rozsądkowi. Czym jest źródło mocy które tak głęboko zakorzeniło się w moim umyśle? Widziałem, jak ludzie poddają się wielu rzeczom, najczęściej swoim słabościom. Teraz, gdy świat staje na głowie ja staram się to odwrócić, mimo że to Syzyfowa praca. Gdy znajdziemy źródło choroby ludzkości, znajdziemy też lekarstwo.

 

Ziemia. Widziana z kosmosu wygląda nierealnie. Jak magiczna kula na zaciemnionej scenie. Patrząc z tej odległości, aż trudno uwierzyć, że kwitnie na niej życie. Życie pojawiło się na niej po raz pierwszy cztery miliardy lat temu, w postaci pojedynczej komórki. W ciągu gwałtownej ewolucji trwającej miliony lat, zaczęły się rozmnażać pierwsze organizmy wielokomórkowe i nagle przestały. Czterysta czterdzieści milionów lat temu w wyniku masowej zagłady, wyginęły niemal wszystkie gatunki na planecie, a wielkie oceany świeciły pustkami. Stopniowo zaczęły ewoluować rośliny, potem insekty, lecz one też niemal wyginęły podczas kolejnej zagłady jaka nawiedziła ziemię. Zjawisko to powtarzało się cyklicznie - gadom które wyszły na ląd również nie udało się przeżyć. W następnej kolejności o przetrwanie walczyły dinozaury, oraz pierwsze gatunki ptactwa, ryb, oraz roślin - zostały one przetrzebione podczas czwartej i piątej zagłady. Zaledwie sto tysięcy lat temu, pojawił się homo sapiens. Człowiek. Począwszy od rysunków na ścianach jaskiń, poprzez biblię aż do misji Apollo 11, kierowała nami rządza władzy nad ziemią i kosmosem, oraz władzą nad innymi ludźmi. Rządza odkrycia i opisania otaczających nas zjawisk. Nasza populacja liczy sobie już ponad pięć miliardów osobników, a wszyscy wywodzimy się z pojedynczej prakomórki, pierwszej iskierki życia. Lecz przy całej naszej wiedzy, nikt nie potrafi jednoznacznie określić kto lub co wykrzesało tą pierwszą iskrę. Czy istnieje jakiś plan, cel, bądź powód naszego istnienia? Czy może odejdziemy w zapomnienie jak nasi praprzodkowie? Czy ulegniemy szóstej zagładzie, przed którą przestrzegają naukowcy?

 

-------------------

 

Każdy ma plan, bądź cel w życiu. I tu właśnie z tematów poważnych nadrzędnych, przejdziemy do tematów ważnych, lecz prozaicznych. Pisałem już o tym, że nasza cywilizacja jest cywilizacją śmierci. Naszym działaniem dążymy do samozagłady, a ruchy filozoficzne zaprzeczające prokreacji i przedłużeniu życia ludzkiego sięgają starożytności. Czemu tak się dzieje? Poniważ, każdy z nas zdaje sobie w głębi sprawę z tego - nawet jeśli nie jest tego świadomy - że nasze życie może być jednym wielkim błędem. Każde uczucie które żywimy - czy jest to miłość, czy nienawiść, prowadzi nas ostatecznie do jedynego celu, jakie wyznacza nam życie - do śmierci. Tutaj pojawia się pytanie, czy możemy żyć wiecznie? Oczywiście że nie. O pomniku Horacego również pisałem, lecz życie w pamięci innych nie zastąpi nigdy prawdziwego życia. I tu pojawia się kolejne pytanie - czy warto żyć pełnią życia, czy też poddać się bardzo twardym zasadom, które sami sobie wyznaczamy? Zasadom, które determinują to kim jesteśmy. Z pewnością nie. Głęboko wierzę, że można to wypośrodkować, sprawić by nasze życie nabrało kolorów zarówno czarnych jak i białych - gdzie nienawiść i miłość jest konieczna, a przed żadnym z tych obu nie powinniśmy się bronić, lecz podążać za własnymi zasadami, które determinują wybory jakich dokonujemy. Wybór miłości i nienawiści. Wybór, który mówi nam kogo można nienawidzić, za zaprzedanie zasad którymi powinniśmy się kierować w życiu, oraz kogo kochać i trzymać się za trzymanie się tych zasad.

 

Idąc dalej, pośród całej cywilizacji śmierci, wychwycamy że najważniejsze są słowa. Jedne ranią bardzo mocno, inne mniej, jedne są ważne, drugie utraciły na wartości bardzo dużo. Jednym ze słów, które utraciło na wartości, jest słowo "przepraszam". Czy tylko ja mam wrażenie, że mówienie "przepraszam" stało się w tych czasach bardziej polityką dnia codziennego i socjotechnicznym zagraniem? To kolejna rzecz, która upadla naszą cywilizację, gdzie ludzi szczerych jest mało, gdzie ludzie wolą kryć się za swoimi słabościami ale też mocnymi stronami, nie dając się poznać całkowicie, zakładając maski, grając przed każdą bliską osobą. Podejrzewam że właśnie dlatego ludzie źle mnie odbierają, bo tam gdzie istnieje zło, ja staram się wprowadzić prawdę, która jest złem dla obecnej cywilizacji samą w sobie. Uwydatniam każdą swoją złą i dobrą cechę, jeśli ktoś chce ją dostrzec i nie kryję się z tym, choć wiem że sam też czasem zakładam maski. Jednak mimo tego słowo "przepraszam" jest mi mniej obce niż większości ludzi, których spotykam na codzień. Którymi kieruje strach przed istnieniem, a decyzje popełniają błędne, nie bacząc na kodeks moralny, czy też życie własne bądź innych. To właśnie tych skurwysynów powinniśmy się wystrzegać, bo nawet jeśli życie jest kruche, a nasze zachowanie determinuje chemia, nie powinniśmy poddawać się słabościom.

 

Czasem, powinniśmy przeprosić samych siebie, za to że żyjemy. I żyć dalej.

Komentarze

~donlegionx Tak jak napisałeś wcześniej, niektórych z Nas nie ma już obok Ciebie, coś poszło nie tak i stało się. Jak ostatnio wspominałem 2TO - źle Ci nie życzę i nadal trzymam kciuki że kiedyś w pewnych kwestiach zmądrzejesz. Przede wszystkim STAY COLD!
28/10/2012 0:10:21
~grevinne właśnie miałam zapytać, kiedy pojawi się coś nowego?
10/10/2012 10:20:09
~buuuuka No i to na tyle z Twoich planów wskrzeszania bloga co? Tak jak myślałam, parę notek nasrałeś i znowu albo zastój twórczy i brak czegoś ciekawego do powiedzenia, albo zwyczajne olanie.
04/09/2012 15:56:59
~grevinne Dla mnie słowo "przepraszam" już dawno straciło na wartości...może nie u każdego, ale przyznaje że W WIĘKSZOŚCI. Dlaczego? Bo są jednostki przy mnie, które dość często wymawiają to słowo, a ja...czasami wolałabym by ktoś zamiast mówienia kolejnego "przepraszam" zastanowił się i po prostu przestał popełniać błędy, tym bardziej te które się wiecznie pojawiają. Ze słowem "przepraszam" jest jak z "kocham Cię" im częściej je słyszę, tym mniejszą ma dla mnie wartość.
20/08/2012 12:00:40

Informacje o wampiryst


Inni zdjęcia: ;) pati9912019 7513Zestaw opon. ezekh114;) virgo123490 mzmzmz;) virgo123;) virgo123;) virgo123Koński kibel bluebird1113.05.2025 bolimnieniebo