Kilka slow pozegnania
Pragne podciekowac najpierw zmarlym a potem zywym. Zaczynajac od zmarlych, wymienie znamienite nazwiska, ktore pomogly mi toczyc sie watpliwie z moja filozofia zyciowa naprzod, ale daly mi wiele wiedzy. Zaczne od mojego mistrza, niewzwykle uczuciowego mistyka ktorym jest William Blake. Dalej wymieniac: Friedriech Nietzsche, Carl Gustav Jung, Arthur Schopenchauer, Sigmunt Freud. Tyle wystarczy.
A teraz Ci ludzie najwazniejsi, ktorzy sa lub byli dla mnie najwazniejszymi ludzmi z mojego otoczenia i serca, ktorych mimo wszystko, za ich madrosc zyciowa, porady, pomoc, wsparcie, kopanie mnie po dupie, obelgi bym sie ogarnal - w mniejszym lub wiekszym stopniu bardzo szanuje. Mam nadzieje ze rozumiecie, iz wymieniam was bez nazwisk, niektorzy z was pewnie by tego nie chcieli na photoblogu ktory osiaga 200 wyswietlen na dzien w okresie swojej slabosci. Ale dziekuje wam i przepraszam za wszystko: (kolejnosc jest prypadkowa)
Izabela W. ; Mateusz S. ; Kamil G. ; Kaja E. ; Paulina H. ; Joanna S. ; Dawid W. ; Piotr H. ; Pawel R. ; Karina H. ; Klaudia J. ; Dorota F. ; Robert K. ; Andrzej R. ; Agata K. ; Renata K. ; Anna S.
To sa osoby, ktore wplynely na moje zycie bardzo pozytywnie, lub przynajmniej czegos mnie nauczyly. Dziekuje wam za spedzony czas, wielu z was czytalo ten photoblog. Wiecie ze nie chce komentarzy, a nawet jak napiszecie, to do tej notki ich nie zaakceptuje. Wszyscy mozemy sie spotkac w realu, nie ma ku temu przeciwwskazan. Nawet jesli juz nie jestescie obok mnie, dziekuje wam za dobre rady i tipsy zyciowe, mozecie na mnie liczyc i na pewno wiele wam zawdzieczam. Reszta juz sie nie liczy albo nie bedzie liczyc, bo niektorzy nie zasluguja na szacunek. Ale to co w sercu, pozostanie.
Mazel Tov.
PIESN POZEGNALNA
Obudziles sie tego ranka
Wziales do reki bron,
Twoja matka zawsze mowila
Ze bedziesz tym wybrancem
Mowila: jestes jednymna milion
Musisz plonac, by blyszczec
Ale zostales zrodzony spod zlego znaku
Z blekitnym ksiezycem w swoich oczach
Gdy budzisz sie tego ranka
Czujesz ta milosc ktora przemija bezpowrotnie
Twoj ojciec nigdy niepowiedzial ci
Co jest dobre a co zle
Ale... Ale wygladasz dobrze skrabie
Wierze w to ze czujesz sie dobrze
Urodzony spod zlego znaku
Z blekitnym ksiezycem w swoich oczach
Obudzony tego ranka
Z blekitem w swych oczach (cholernie sie tego wstydze)
Obudzony tego ranka
Z blekitem w swych oczach (cholernie sie tego wstydze)
Budzisz sie tego ranka
Swiat przewrocil sie do gory nogami
Moj Panie, nic nie bylo takie samo
Odkad blues zawital do naszego miasta
Skarbie, ale jestes jednym na milion
Masz ten blask shotguna, (wstydz sie tego)
Urodzony spod zlego znaku
Z blekitnym ksiezycem w swoich oczach
Obudzony tego ranka
Z blekitem w swych oczach (cholernie sie tego wstydze)
Obudzony tego ranka
Z blekitem w swych oczach (cholernie sie tego wstydze)
(po prostu ne mozesz sobie pomoc)
Gdy budzisz sie tego ranka, wszystko przeminelo,
W pol do jednastej Twoja glowa zawolala Ding-Dong!,
Niszczac niczym dzwon, wprost od glowy az do palcow stop,
Niczym glos, mowiacy ci ze jest cos, o czym powinienes wiedziec,
Ostatniej nocy leciales tak wysoko, a dzis upadles tak nisko,
Niczym w czasach gdy zastanawiales sie,
Nad znaczeniem spraw, tego jak oni to postrzegaja:
Zony, Mezowie, Matki, Ojcowie, siostry i bracia.
Czy nie lepiej bylo by nie myslec,
Miedzy kolejna platnoscia karta i malym drinkiem,
Lecz gdy przybierasz na twarz swoj maly makeup, juz wiesz,
Ze wszystko co miales - przepadlo...
Obudz sie tego ranka,
Obudz sie tego ranka,
Obudz sie tego ranka,
To wlasnie ja, to ja jestem tym wybranym,
Tak, wiesz o co chodzi, po prostu nie potrafie sobie pomoc...
Obudz sie tego ranka,
Obudz sie tego ranka,
Obudz sie tego ranka,
Wez do reki bron.
Wez do reki bron.
Wez do reki bron.
--
WOKE UP THIS MORNING
DOBRANOC
Inni zdjęcia: 2025.07.18 photographymagic... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24