Feel the wild world
in the air
Everybody says, that happiness is everything.
Everything...
Everything...
You must be very ill
when you be lucky.
***
Eh.
Jestem zdepresjownowana i zdezintegrowana. Nie nadaje się do życia.
I własnie odkryłam powód mej dezintegracji. A raczej powody.
No bywa. Kicha straszna. Najgorzej
Everybody says, that happiness is everything. Ja mówię, że pieniądze, i apropos: mam super prace :3
Ale i tak musze w niej rozmawiać z ludźmi ;/
Jutro tam jestem sama i trochę się boję.
***
Dziwi mnie reakcja ludzi na moje jedyne słuszne poglądy. Nie jestem nazistką, jednakże ostatnio ze trzy osoby mi to zarzucają. Gdzie tam. Po prostu wole zwierzęta od ludzi, czy tak trudno to pojąć? Poza tym podoba mi się czapka nazistów. Tak czy siak troche to dziwne, troche to beka- jak niektórzy są zacowani i nakierowani jednostronnie na niektóre sprawy.
Rozumieć mieć inne poglady.
Nie rozumiem jak można się nie zastanawiać nad nimi i nad jednostronnie ukierunkowaną papką serwowaną przez polskie szkoły i społeczeństwo. Każą nam w szkole czytać `Proszę pańswa do gazu`, czy jakieś inne szity o obozach, a książek ukazujących dobre strony radykalnych poglądów politycznych nawet nie znamy. Czy to nie jest bez sensu? Jak mozna o czymś dyskutować znając sytuację tylko zjednej strony? taka dyskuja wyklucza jakikolwiek wniosek z góry.
Jak mieliśmy czytac w klasie jakiś fragment takiej baji, to cała klasa siedziała w ciszy i smutku ( xD ). Nauczyciel skwitował, że nie ma co komentować, bo na pewno mamy swoje przemyslenia dotyczące tekstu.
Racja. Miałam przemyślenia. Wyglądało ono mniej wiecej : Kto napisał takie gówno. W sumie chwilami śmieszne, ale widziałam lepsze beki. Koniec przemyslenia. Dziekuje dobranoc. Chociaż w trakcie czytania ledwo kilkakrotnie dałam rade opanować śmiech. Nie żeby tekst był warty takiej beki. W sumie był tylko trochę zabawny. Śmiesznie mi było dlatego, że wiedziłam jak bedzie wygladać ta lekcja, że bedzie pierdolenie o biedniusich obozowiczach i żydach, ojtiti jacy oni byli biedni, smuteczek. LOL.
To jest chore. Na szcęście zakonczyłam edukacje w LO i jestem wielce rada z tego powodu.
Koniec z nudami i nudnymi ksiązkami. Jak pójde za dwa lata na studia to wreszcie zobacze co to jest ciekawa lektura warta przemyśleń. Np. Thinking in C++. To dopiero bedą wzruszające i głębokie historie, wzbudzające w człowieku wszytsko co najlepsze, radosne sielanki, które jednak czasem potrafią zamrozić krew w zyłach.
BTW: o kurwa. Pierwszy raz w zyciu widziałam bluescreen w Windzie XP. W pracy < nie było mi wtedy do smiechu ;c > Tak czy siak- jak to możliwe? Myślalam że bluskriny skoczyły się wraz z wejsciem XP na rynek. Eh. jajca.