Spokojnie....
Najpierw Ada się oparzyła...
Potem Ola się potkneła o kabel i
wpadła na szafę.
I tekst Pati : Jakie wy ofiary losu.
I jak tutaj się nie śmiac.
Ogarnąć się nie mogłam.
Od śmiechu do płaczu.
Oczywiście ze śmiechu.
Jutro powrót do szarego tygodnia.
Od początku.
I urodziny Justyny =**
Lieben =**
Użytkownik walnijglowawmor
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.