photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 26 LUTEGO 2013

7.

Przeżyłam mój co tygodniowy, dwugodzinny, dzwiewiaty krąg piekielny, po 3 latach znosze to juz całkiem dobrze.

W końcu jakiś progres. Może nie jest dobrze, ale nie ma juz tej tragedii co wcześniej.

Chyba bede pisac tu bilanse, zeby lepiej to ogarniac. Chociaz nie wiem, czy bedzie mi sie chcialo.

Dzisiaj:

Ś: serek wiejski+żurawina

IIŚ: 2 wafle ryżowe

O: ryż zapiekany z jabłkami

K: 2 kanpki + pomarańcz

oraz Zło tego świata: kilka karmelków, pół drożdżówki, malutki wafelek

 

O te słodycze jestem zła, ale taki już mój los, że musze zjeść coś takiego, chyba wolalabym odpuścić normalne jedzenie dla słodyczy, ale wiem, że to nie zdrowe, wiec efekt jest taki, ze jem jedno i drugie. Może z czasem uda mi sie odzwyczaic...

Przynajmniej regularnie ćwiczę, tylko dzięki temu nie wygladam jeszcze jak słoń. Muszę wymyśleć sobie jakieś ćwiczenia na marzec, żeby ułożyć plan, wtedy łatwiej jest mi sie zorganizowac i jakos mnie to motywuje.

 

59 dni do końca roku szkolnego.

59 dni na zmiane siebie.