Cześć.
Chyba się zabiję. Znowu pisałam długo tą notkę, już miałam kończyć, i... Wyłączyłam.
Na zdjęciu z sylwestra jest Krystian, leżący na podłodze, zamyślony, zrezygnowany, piszący noworoczne postanowienia koło biedronkowego ptasiego mleczka i ketchupu włocławskiego. Bezcenne.
Sylwester był świetny, bawiłam się w fajnym towarzystwie, i co prawda pod koniec straciłam głos, od przekrzykiwania Metalliki, śmiania się wraz z Krystianem twarzą do podłogi z małego przekręcenia imion, oraz składania życzeń całemu osiedlu wywrzaskując je przez okno.
Święta mnie zawiodły. Kompletnie nie podobały mi się prezenty, oprócz trzech. Czy ja kiedykolwiek wyrażałam chęć dostania różowo-majtkowych kapci w kwiatki, z błyszczącymi kółeczkami. Albo sweter w rozmiarze...L?! Drogi mikołaju, dostałam za dużo bzdetów, za mało kasy!
Zjadłam tyle, że nadal w oczach mam szaleństwo jak o tym pomyślę...
Na sylwestrze robiłam szkic noworocznych postanowień. chciałabym, żeby w tym roku było inaczej. Chcę zrealizować te postanowienia. W poprzednich latach robiłam je dość niepoważnie, nie przywiązywałam do niej większej wagi, myślałam "jak się spełnią, to dobrze, jak nie to nie". Ale teraz zamierzam nad tym popracować.
1. Uwierzę, że nie jestem gruba, bo rozmiar xs jest naprawdę małym rozmiarem, a moja waga w stosunku do wzrostu jest mała. Zaczynam to realizować.
2. Popracuję nad swoim chorobliwym pesymizmem, a swoje narzekania w większości będę zapisywała w pamiętniku, zamiast obarczach tym zanadto przyjaciół. Brak mi dokładniejszego planu co do pierwszej części punktu, ale na pewno postaram się o to.
3. Zgłosze się do konkursu przedmiowowego z j.niemieckiego w 2 semestrze 1 klasy. Biorąc pod uwagę, że nikt z mojej klasy się nie zgłosi, może odbije się to pozytywnie na mojej końcowej ocenie?
4. Poznam przynajmniej kilka piosenek The Cure. Właśnie to robię. Chabciu, to twoja wina! Właśnie zakochałam się w Lullaby...
5. Teraz to dopisuję. Przestanę obgryzać paznkocie. Wreszcie i na zawsze, cholera jasna.
To chyba realistyczny plan? Nie wymagam od siebie nie wiadomo czego. Nie chcę pisać pustych punktów, o których mogę tylko pomarzyć. Nie chcę myśleć o nich w kategorii "to, czego nie zrobię w tym roku".
Już w ciągu tych 3 dni widzę zmiany. I chcę je widzieć dalej. Po raz pierwszy od... Bardzo dawna, zamierzam kierować się moją nadzieją, pewnie naiwną ale pragnę spróbować. Spróbować zawsze można?
Byłam półtora godziny temu u lekarza. Usłyszałam cudowny rozkaz. Mam zakaz chodzenia do szkoły w tym tygodniu. TAK! Mogę się teraz z was śmiać, piszący sprawdzian na mojej kochanej geografii! Hahaha. Co prawda, ja muszę przez ten tydzień zrobić głupi witraż na sztukę.
Coraz poważniej myślę nad zmianą szkoły. Może w następnym roku szkolnym? Chociaż w sumie idioci w wieku gimnazjalnym są wszędzie, to samo można powiedzieć o niereformowalnych nauczycielach. Gdzie tu uciec? Gdzie tu uciec przed głupotą?! Będę musiała głęboko się nad tym zastanowić. Ale nie teraz. Teraz mam wypoczywać, w tym od szkoły. Jutro będzie lepiej, musi być. Oby ten rok był pomyślny.
Na pewno coś jeszcze napisałam, w tej notce którą nieumyślnie skasowałam. Jak ja tego nienawidzę... Jeśli mi się przypomni, to dopiszę to co chciałam.
Cała piosenka:
On candystripe legs
The spiderman comes softly
Through the shadow of the evening
Sun stealing past the windows of the blissfully dead
Looking for the victim shivering in bed
Searching out fear in the gathering gloom
And suddenly!
A movement in the corner of the room!
And there is nothing I can do
When I realise with fright
That the spiderman is having me for dinner tonight
Quietly he laughs and shaking his head creeps
Closer now closer to the foot of the bed
And softer than shadows
And quicker than flies
His arms are all around me and his tongue in my eyes
"Be still be calm be quiet now my precious boy don't struggle like that
or I will only love you more
For it's much too late to get away or turn on the light
The spiderman is having you for dinner tonight"
And I feel like I'm being eaten
By a thousand million
Shivering furry holes
And I know that in the morning
I will wake up in the shivering cold
And the spiderman is always hungry
Człowiek-pająk na pasiastych nogach
Miękko zbliża się przez cień wieczornego słońca
Przemyka obok okien beztrosko nieżywych
Szuka ofiary drżącej w swym łóżku
Węszy strach w gęstniejącym mroku
I nagle! Ruch w rogu pokoju
I nic nie mogę już zrobić gdy pomyślę z przerażeniem,
że człowiek-pająk zje mnie dziś na obiad
Cicho się śmieje i trzęsąc się
jego głowa skrada się coraz bliżej
nóg mojego łóżka.
Delikatniej niż cień i szybciej niż muchy
Jego ramiona już mnie oplatają a język jest w moich oczach
Spokojnie już i cicho bądź mój drogi chłopcze
Nie walcz tak bo będę cię kochał tylko bardziej
Bo za późno już by włączyć światło czy uciec stąd
Człowiek-pająk zje cię dziś na obiad
I czuję jak bym był zjadany
Przez miliony drżących futrzastych dziur
I wiem, że rano obudzę się drżący z zimna
A człowiek-pająk jest ciągle głodny
The Cure - Lullaby.
www.formspring.me/walewasxd - pytać, pytać.
Mia