Waga nie spada ;( znaczy spada ale minimalnie to mnie doprowadza do szału chyba obnize juz i taka mała dawke zywieniowa na dzien, bede jesc wiecej na sniadanie w zamian nie bede musiała zjadac jogurtu w szkole(ani nic w szkole)
Chyba zrobie sobie tygoniowa 'faze uderzeniowa' same jaka i mleko i czasem mieso
Denerwuje mnie to ze mineło 10 dni a ja schudłam niecały kilogram -nie tak miało byc załamie sie;(
Wyzanczam sobie cele:
Cel1:68
Cel2:66
Cel3:65
Cel4:63
Cel5:61,5
Cel5:60
Chce to do konca roku ;(
Jestem dla siebie zbyt podła zeby nie mogło sie udac jak bd trzeba to sie bd głodzic
Jestem wstretna
81..80..79..78..77..76..75..74..73..72..71..70,6..70...(...)...50
Wszyscy mi mowia ze schudłam, ja moze i o tym wiem tam w srodku, ale ciagle wydaje mi sie ze oni to tylko tak bo nie chce bym była chuda jak oni ;(