Kiedy dziewczyna ma piętnaście lat, nienawidzi mężczyzn i wszystkich chętnie by wymordowała. A w dwa lata później rozgląda się, czy któryś przypadkiem nie ocalał.
przecież to normalne, że zawsze wtedy kiedy go spotykała
chciała wyglądać pięknie.
ale właśnie wtedy przypadkowo rozmazywała sobie tusz,
irytujące kosmyki włosów spadały jej na oczy,
a koszula wyglądała jakby w szafie panował wieczny bałagan.
- wyglądasz uroczo - mówił z uśmiechem..
całował jej mokre od płaczu policzki , patrzył w zapuchnięte , czerwone oczy , gładził po nieułożonych włosach..
i powtarzał że kocha , że kocha najbardziej na świecie.
-Nienawidzę Cię..
-Ale.. Dlaczego ?
-Bo jesteś jedyną osobą , która może mnie zabić jednym słowem. A nawet nie słowem , bo gestem. A nawet i nie gestem. Złym spojrzeniem , uśmiechem do tej brunetki po drugiej stronie , zamyśleniem o koleżance z klasy. Nienawidzę cię za to.
Znajdź takiego chlopaka , który mowi że jesteś piękna , a nie zajebista.. który oddzwoni jak sie rozłączysz.. który będzie leżał pod golym niebem i sluchal bicia Twojego serca.. lub który poczeka aż zaśniesz aby popatrzec , jak śpisz.. poczekaj na chlopaka który będzie całował Cię w czółko.. który chce Cię pokazac całemu światu.. który trzyma Cię za rękę przy jego znajomych.. który uważa , że bez makijażu jesteś równie piękna.. ten który zawsze przypomina jak wiele dla niego znaczysz i jakim jest szczęściarzem że Cię ma.. poczekaj na tego który podejdzie do swoich znajomych i powie "to ONA".
- wskoczyłabyś za mną w ogień ?
- kiedyś tak. dzisiaj stałabym jak idiotka ze łzami w oczach , patrząc jak się palisz.
sprzątanie, sprzątanie. zakończone sukcesem:D
ej prosze pana lubie te nasze telefoniczne rozmowy:P