Wieczór z Margaret spędziłam w centrum Paryża. Było dużo śmiechu i zabawy.
Ogólnie wieczór był super. Kiedy weszłyśmy do hotelu Maks czekał już na Margaret. Łapiąc ją za rękę
wyznał jej co czuje. W tym czasie ja poszłam do łazienki wziąć szybki prysznic.
Kiedy wychodziłam z wanny Margaret bez pukania weszła i zaczęła się rozbierać. Westchnęłam po czym
wyszłam z łazienki i przebrałam się w jakieś luźniejsze ciuchy. Poszłam do Maksa i po długiej rozmowie namówiłam go, aby jednak jakoś przekonał Margaret do bycia z nim. Wiem ile się wycierpiała, wiem, że przez swoją głupotę, ale zasługiwała na szczęście. Położyłam się w łóżku. Po kwadransie Margaret leżała już obok mnie.
Przytuliła mnie i pocałowała w policzek na dobranoc. Śmiejąc się cicho wyznałam jej, że
Maks szykuje dla niej coś cudownego. Przekręcając się na bok zasnęłam.
Rano Margaret i Maksa już nie było. Widziałam porozrzucane sukienki mojej przyjaciółki i krawaty Maksa.
Pomyślałam, że pewnie zabrał ją na jakiś obiad do restauracji.
Posprzątałam wszystko i ogarnęłam się. Poszłam do apetki. W pośpiechu kupiłam jakieś tabletki przeciwbólowe i wróciłam do domu zrobić jakieś śniadanie. Myślałam co mnie czeka w Paryżu. Samotność i opieka nad moimi
przyjaciółmi, którzy zostali parą. Będę im prała, sprzątała i gotowała. Nie mam nic innego do roboty. Zostało
tylko killka dni wakacji. Za 5 dni zaczynamy studia.
Od autorki:
Jestem podirytowana, chciałam na allegro kupić sobie miętową spódniczkę, ale oczywiście
nie mogę bo coś jest nie tak. Nie wytrzymam -__-
Chyba zmienię wygląd swojego fotobloga pred wyjazdem na Mazury :-*
Jutro nie będę miała czasu więc zrobię to jeszcze dzisiaj <3
Damian - @bieberthird.
Margaret - @forthers.
W porządku, mam do oddania konto na fotoblogu, z 2 tygodniowym PRO, jest ktoś może zainteresowany? <3
Konto nosi nazwę rapppers.
Ps. Jeżeli czytacie kotki, to prosiłabym Was, abyście klikali "FAJNE". Chciałabym wiedzieć ile osób
czyta to opowiadanie. Bardzo dziękuję! <3