Więc wyjazd. Odpoczynek. Dobrze bo miałam dość.
Tyle wątpliwości, niedopowiedzeń, fałszywych słów.
Nie wiem co myśleć ani co myślę.
Na Trafalgarze wszystko się rozwiąże pewnie.
Chcę, by problemy prysnęły jak bańki mydlane. Może kiedyś.
Za 18 godzin witamy Londyn!
KONIEC Z TYMI IDIOTYZMAMI! <3