Po prostu kocham jak ktoś wkręca mnie w afere, z która nie mam nic wspólnego... Chyba czas zmienić część towarzystwa, bo jak narazie powstają same kłopoty... A może sam je sobie tworzę? Walić to. Marek robi ogar i otrzymuje pasek na koniec roku na świadectwie... Koniec z wrzucaniem kanapek na szafę na matmie.. I koniec kłucenia się z "kochaną" pania Klain od angola... Jednym słowem od teraz jestem aniłkiem w szkole (poza nią już nie koniecznie). Ech.. Miesiąc na wyciągniecie wszystkich ocen... Porażka... Moja zajebista klasa jedzie na jakąś posraną wycieczkę, a wychowawczyni myśli, że w tym czasie my którzy nie jedziemy będziemy chodzić do szkoły... Jak można przepuścić tydzień wolnego od budy?! O nie moja droga... Czas na chillout! ;D