I czemu posiadanie bliskich, zawsze tyle kosztuje?
Pytam CZEMU mi to robicie?
Jeśli mam wybrać. Nie jesteście moimi bliskimi.
pomyślcie.... bo ja zwariuje.
__________________-
Szaleństo a jednak wciąż... KOCHAM WAS!! :*:*
Namieszało się max się namieszało.
Być pomiędzy tym wszystkim, ciężka sprawa.... ciężki.... "sprawdzian"?
Jednak staram się... mimo, że chuja mogę staram się...
Nie powinnam tak emocjonalnie? Może... ale TAKA jestem.
wariuje. wariuje. wariuje. wariuje. wariuje. (...) wariuje.
Dziękuję kochananie, że jesteś i choć nie pojmujesz, to przytulasz kiedy trzeba i starasz się coś powiedzieć.
To wszystko nie dotyczy mnie? A JAKOŚ TO WSZYSTKO TEŻ DOTYKA MNIE!!!!
Próbuje być tu i tu.
W kreskówkach na ramieniu siedział anioł i diabeł. Tu nie ma anioła... nie ma i diabła...
Nikt nie podpowiada, czyste szaleństwo...
słuchać dwóch stron, starać się pomóc dwóm stronom, chcieć dobrze, a nie móc zrobić nic...
rozpierdala mnie bezsilność. - nieznoszę jej!!!!!!!!!!!!
chyba dostałam na głowe... chyba mi odbija. !!!
Muszę się napić... naprawdę napić.... może popłakać, może poprzeklinać bezsensownie.... może skopać jakieś drzewo... Po prostu wywalić z siebie to wszystko co narosło. Bo staje się okropna... pluję jadem.
Wszystko się poskładało, nałożyło na siebie... A ja jakoś nie potrafię biegać tak szybko by uciec od samej siebie.
WALCZĘ I STARAM SIĘ.
przepraszam, że wciąż to za mało...