Można by powiedziec ,że nic nie wiem o zyciu bo zachowuje się jak wariatka.Śmieje się i udaje ze mam wszystko w dupie,ale to nei tak.. Zapewne i tak większośc osob teg nie zrozumie,więc wole udawac ,że jes okej niz płaczyc się przed pozornymi przyjaciółmi i prosic o pomoc.Tak własnie wole cierpiec,nie raz przekonałam się,że nie warto.Nigdy nie oceniam ludzi po pozorach,bo sam je stwarzam,więc proszę mów o mnie co chcesz i oceniaj jak chcesz,nie obchodzi mnie to.Ci co powinni wiedziec,wiedza jak jest.Jeśli mogę dac Ci radę to posłuchaj:nigdy nie poznawaj człowieka,od tak,postaraj się wejśc w niego i zrozumiec jego wnętrze.Przystań na chwile i zastanów się jak piękne może byc życie,jak piękny może byc drugi człowiek z pozoru zepsuty przez życie.