kiedy wrócę tu jeśli wrócę kiedyś...
udaję się sam na najwyższy szczyt
gdzie nie ma półprawd i nie przetrwa mit
gdzie wszystko widać od góry w dół
gdzie ujrzę całość a nie prawdy pół
spędzę w ogromnym lesie długie tygodnie
zapomnę to co proste i wygodne
gdy wszystkie demony podejdą blisko
gdy cisza i ciemność przerośnie wszystko
wtedy pójdę dalej jeśli starczy mnie
kiedy wrócę tu jeśli wrócę kiedyś...
Twój uśmiech topi górę lodu w sercu mym
Rano budzę się nie wiedząc czy to sen
Czy na prawdę byłaś tu
Zanim zobaczę cię minie kilka dni
Marzeniami wypełnię je
To uczucie zniewoliło mnie
Bo Ty rozpaliłaś we mnie je
to ona, ona! moja wymarzona! ;*
kiedy wrócę tu jeśli wrócę kiedyś...