Przechodząc obok sklepów z akcesoriami dziecięcymi, zabawkami czy też CandyShops zdaje sobie sprawę, jak nieubłaganie Mr. Clock przestawia wskazówki zegara do przodu, a może odwraca klepsydrę ? Gość posiada swoje tajemnice i tej jak jednej z wielu nie chciał mi zdradzić. A może lepiej nie wiedzieć. Ale co ciekawe, cwaniak wcale się nie starzeje! Był, jest i będzie wiecznie młody! Qrcze Blaszka ! Szczerze, zazdroszcze mu formy i wiedzy. Choć osobiście też taka wcale stara nie jestem... Mam w końcu te 23...no dobra 991 lat ;-) Wracając do tematyki Bejbis...powinnam w imię dobrych manier, choć nie uważam iż należy ciągle w nich gustować, powiedzieć coś więcej o swojej osobie. Albowiem zmieniając wnętrze domu, nie zmieni się jego fundamentów. A więc, jak wspominałam nazywam się Verruca Skullsquasher i mam te 991 lat ;-) Należę do klanu WickedGames. Ale zanim powiem coś o tym klanie, postaram się coś powiedzieć na temat własnej osoby.
Na świat przyszłam w mieście gdzie od wielu wieków żyły, rządziły i ginęły Sorcičre-Heks-Strega. Dziś by się określiło te panie jako szamanki, zielarki, pomylone...Słowo "Sorcičre" najbardziej oddaje charakter tego miasta. Urodziłam się jako Bambino Arabelli Lousebasher-Skullsquasher i Ralpha Skullsquasher.
Królowa Rodzicielka, pochodząca z rodu arystokratycznego Lousebasher po ojcu pół-czarowniku, była pół-czarownicą. W przeciwieństwie do mojej osoby należała do klanu HonestHearts, cechującego się walką w postaci emanowania wewnętrznym spokojem i czystością intencji. Współcześni uczeni tj. wróże z tv, określiby to jako białą magię. Być może... Po Królowej Rodzicielce oddziedziczyłam wnikliwe spojrzenie, nadwrażliwość oraz tą czystą łunę...Nic bardziej mylnego..cii...;-) Reasumując - jestem w połowie czarownicą.
Ojciec, Ralph Skullsquasher był profesorem nauk Umiłowania Mądrości. Wywodził się z rodu w połowie arystokratycznego Skullsquasher. Aczkolwiek jego korzenie sięgały Werewolves. Po MyFather oddziedziczyłam zjedzenierozumówświata, a także konsekwecję i determinację. Reasumując jestem w połowie czarownicą i w jakiejś cześci wilkołaczką...Aczkolwiek odnosząc się do Werewolf wolę określenie Echassier.
Tak naprawdę o swoich korzeniach dowiedziałam się od Mr. Yellow ( często określał sie jako Mr. Orange), mojego przyjaciela z lat dziecięcych. Odwiedzał mnie wieczorami. Co ciekawe, nikt go nie widział i co jeszcze bardziej ciekawe wcale się do mnie nie odzywał. Aczkolwiek musiał być to również FairyMan, gdyż w ciągu kilku pierwszych lat mojego życia nauczył sztuki przechodzenia w życie senne, które dopóki nie poznałam smaków życia udawało mi się kreować. Mr. Yellow znikł z nocy na noc.
Byłam dzieckiem w miarę posłusznym i grzecznym, aczkolwiek bywały dni kiedy byłam rozkapryszona. Nie uczono mnie żaden sztuk magicznych, wszystko wyszło ode mnie aż za naturalnie. Pamiętam sytuację, kiedy w WhiteCastle ugryzłam małą sasiadkę w ręke. Do tej pory się nie wita ze mną...Nie dziwie się..;-) Natomiast uczono mnie tych wszystkich manier arystokratycznych, pojmowałam różne nauki w szkole. Aczkolwiek te z SandHouse, naszego rodzinnego domu, jak każdej istocie w życiu pomogły najbardziej. Stanowiły i stanowią pewne swojego rodzaju znamię, doceniane przez moją osobę i zarazem stanowiące kłodę w świecie Minotaurów....Ale o tym kiedy indziej....
To tak troszeczkę o moich korzeniach... A teraz może jakieś znaki szczególne i dodatkowe informacje ;-) A więc Achtung!
Ulubiona cyfra: 7
Ulubiony kolor: Black, because...określa i najbardziej charakteryzuje moją duszę..
Ulubiona łakoć: Ice Cream, but...gorzka czekolada najbardziej charakteryzuje moją duszę wg Mr. Chemical...ale moja ulubiona to lody i... Basta!
Ulubiona piosenka: all of Brooklyn Loyal-Fang d
Ulubiony film: jest ich wiele, ale ostatnio poruszyły mnie dwa, tak więc: ' Diary ' i ' JB '.
Ulubiona książka: " Przewodnik dużej czarownicy " ;-) oraz all of Brazilian Guru.
Ulubiony kwiat: Bielye Jerozy :-) Oczywiście pamiętam o spłodzonej w eksperymentach oczekiwania również białej orchidei ;-)
Idol: z lat dziecięcych...aczkolwiek nadal jest in my heart - fenomen medialnego czarownictwa - Bunny UC.
Autorytet: Mr. White - z wszystkimi jego wcieleniami...
Szczególne zdolności magiczne: manipulacja słowem, prowokacja czynem, Minding i wiele wiele innych ;-)
Szczególne zdolności człowiecze: Bycie kobietą...;-)
No to tyle byłoby na dziś.. Tak ogólnie dziękuję za miłe przywitanie ;-) Jeśli ktoś ma jakieś pytania, niech zada je w komentarzach. Pazurrrki !
Verruca
P.S fot. wykonała Holly Cockroachchomper, znana w świecie paparazzi jako Patixx.
Inni użytkownicy: kiciatdan7770galimatiasdjsuddffggvkikakika1997ladymoonlighttommladekbembamztikdanielo90
Inni zdjęcia: Hejka? traidor1550 akcentovaSynuś nacka89cwaZ kuzynem nacka89cwaRzekotka drzewna wieslaŻar tropików bluebird11Pluralizm postaw. ezekh114Natura locomotivPająk i jego firanka :) halinamWolność to była ... dawniej. ezekh114