1/4 osób nienawidzi walentynek. 1/4 świętuje je, słitaśnie okazując miłość milionami serduszek wysyłanych online lub ewentualnie jakimiś badziewiami kupionymi w sklepach oblepionych różem, czerwienią i przede wszystkim serduszkami. 1/4 olewa, robiąc swoje, okazując miłość codziennie, a mimo wszystko "świętując" walentynki, nie ulegając komercji. 1/4 nie świętuje walentynek mając drugą połówkę, ale w głębi siebie czując zawód, że ukochany/a niczym ich nie zaskoczył. JA tak sądzę, nie wiem jak wy.