Cztery wiadra wody i torba wypełniona solami.
To wszystko, czym jesteśmy. To wszystko, z czego człowiek się składa:
wyłącznie chemikalia, bez ducha, duszy czy tchnienia - niczego wyjątkowego.
Nawet najmniejsza ilość wiary nie ukrywa, że tego, co jest prawdą, boimy się najbardziej.
Nic nie może przetrwać. Ratują się tylko rzeczy porzucone przez człowieka.
Jakikolwiek inny przypadek byłby doprawdy zbyt absurdalny - a może gdyby myśli trwały żywe, nowoczesna nauka mogłaby je odnaleźć?
Nie. Dusza nie jest niczym więcej, jak słowem.
Wszystkie myśli, które człowiek osiąga, wynurzają się z tkanki mózgowej.
Przypływy i odpływy reakcji chemicznych tworzą tę Rzecz, którą jesteś..
To smutna filozofia, ale lepsza smutna niż błędna.
W zamian staw czoła prawdzie: kiedy umierasz, to umierasz.
Kiedy odchodzisz - odchodzisz..
Teraz ona odeszła.
Cztery wiadra wody i torba wypełniona solami.
To wszystko, czym była, co moja ukochana reprezentowała - co brzmi równie szaleńczo, jak mówienie, że nigdy nie umrze.
Głupcy tonąc mogą chwytać się brzytwy, ale nie można uchylać się od prawdy:
jeśli drzewo pada, drzewo to musi leżeć!
Teraz to brzmi tak dziwnie..
Kiedyś głosiłbym to pogodnie.
Teraz pojawiają się pytania, których nie mogę racjonalnie lekceważyć..
Nicość czy Bóg, które z nich wydaje się być bardziej nieprawdopodobne?
Kiedyś odpowiedziałbym nie mając wątpliwości
teraz tylko myślę, że jestem prawie pewien.
//nie wiem, czyj tekst. nie pamiętam, kto na zdjęciu. Londyn, anyway.