dawno tu coś dodawałam,
jakoś za mało czasu mam,
nie wyrabiam z tym wszystkim,
nauka i wgl ta szkoła,
najlepiej jakby były już wakacje :)
ale dzisiaj fajnie było,
dziwne jest, że chłopaki pamiętali o dniu kobiet i jakimś prezencie,
jestem mile zaskoczona :)
no to tyle, gudbaj :D
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z ciszą. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.