Minęło pare dni, dużo godzin i jeszcze więcej myśli... Taka jestem bez Ciebie w życiu jak na tym zdjęciu, nie żywa. Nie mogę o Tobie pisać bo jesteś z kimś innym, a to za bardzo boli . Zabronienie pisania mi o Tobie to jak zakaz oddychania... Popełniam głupoty, szukam ciepła u kogoś innego ... choć tak bardzo tego nie chce.. i to mnie przeraża...
Bo ja nie jestem tą słodką dziewczyną z cool ubraniami i beztroskim życiem, ja jestem problemem, ja jestem uczuciem, a wy wszyscy szukacie tego cholernego związku, ze zdjęciami jak się całujecie, z słodkimi kocham cię, ja nie mogę powiedzieć komuś że go kocham, ja nie powiem nikomu że go kocham, bo to nie prawda. Jedyne co moge powiedzieć to że coś mi się podoba. Jedyne co kocham to oczy pana P, jego uśmiech i dłonie. Tyle kocham i nic więcej... jego następcy będa tylko jego nastęocami, w nich szukam jego . W nich szukam pana P. Może go kocham, jesli nawet to nigdy mu tego nie powiem, uwielbiałam gdy przed snem myślałam o jego ramionach, zapachu jointów i dubstepie...
A teraz udaje że ktoś mi się podoba żeby tylko uciec od myśli że ja nie umiem kochać kogo innego, tak jak Ciebie. Czemu ? Bo tak bardzo boję się być samą.. Wszyscy inni wydają się być tacy głupi, tacy idiotyczni.. bo są.. a ja nie wiem co robić. A gdybyś tak po prostu wrócił? Ja bym ci wybaczyła, ja bym ci się żuciła w ramiona...